Nie jadła, nie piła, nie wychodziła ze
swojej sypialni, chociaż i tam czuła się obserwowała. Niektóre kosmyki zaczęły
siwieć. Nawet nie miała odwagi iść do łazienki. Tak się bała, że on tam będzie
czekał.
W ciągu trzech tygodni dostała około
trzystu liścików, były wszędzie — na książkach, na lustrze, w kubku od herbaty,
w szafie, na różdżce, na poduszce, w torbie, raz dostała ocenione wypracowanie
od McGonnagall, które miało na odwrocie kartki napis, który wrył się w jej
pamięć na długi czas — będziesz jeszcze żałować, że byłaś taka dobra.
Na każdej lekcji rozglądała się i
patrzyła, na każdą tak dobrze znaną twarz i bała się snuć domysły, ale w pewnym
momencie Harry też zaczął być podejrzany.
Wiedziała, że ktoś, kto to robi, chce, aby
się czuła jak wariatka i dobrze, bo właśnie się tak czuła i powoli inni zaczęli
tak ją postrzegać. Niektórzy wodzili za nią wzrok, szepcząc coś, ale ona tego
nie słyszała, bo bała się odwrócić na tą bezczelność. Bała się rozmawiać, bo przecież
mogła właśnie z nim mówić.
Tylko na lekcjach ze Snapem i Malfoyem
czuła się bezpiecznie, bo oni by tego nie zrobili. Malfoy, jej stary wróg — to
byłoby zbyt oczywiste. Próbowała się ociągać z dodawaniem składników i ich
obróbką, że czasami spędzała w laboratorium po osiem godzin dziennie, gdzie
Malfoy wychodził po sześciu.
Mistrz Eliksirów i Draco patrzyli na nią
jakoś inaczej, wyglądała inaczej. Była bledsza od Snape’a, ważyła pewnie mniej
od trzecioklasisty, no i cienie pod oczami, które dało się zauważyć stojąc pięć
metrów dalej.
Harry i Ron próbowali z nią rozmawiać, ale
nie mogła im powiedzieć, pewnie też by to się na nich odbiło i martwiliby się.
To znaczy, to było straszne, codziennie przeżywać to na nowo, ale obaj mieli
swoje zmartwienia. W końcu po prostu przestała z nimi rozmawiać i dopiero wtedy
zrozumiała, co to samotność.
Samotność i chłód.
Było jej cały czas zimno i w swoim pokoju
rozpalała kominek do czerwoności i dopiero wtedy szła spać. Był już koniec
listopada i niedługo miał spaść pierwszy śnieg, ale ona właśnie tego dnia
zasnęła z wycieńczenia. Nie dostawała listów od dwóch dni, ale to tylko
zwiastowało burzę.
Po pół przespanej nocy drzwi odbiły się od
ściany i wszedł w nich ktoś, kogo nie powinno tu być. Patrzyła sparaliżowana na
postać, ale gdy przemówiła, odetchnęła z ulgą.
— Granger! Po co, do jasnej cholery,
otwierałaś to okno?! Wiatr doszedł, aż do mojego pokoju! — to był Blaise i bez
zbędnych zaproszeń wszedł do środka i zamknął okno. — Ty naprawdę zwariowałaś…
Warczał pod nosem, ale Hermionie oczy
zaszły łzami.
— I czego płaczesz? — zapytał,
zastanawiając się, czy nie przesadził z tymi krzykami albo ostatnią uwagą.
— Nie otworzyłam okna — szepnęła, chowając
twarz w dłoniach, aż w końcu opadając na poduszki i nie ukrywając łez. Dopiero
teraz zdążyła zrozumieć, jak jest jej zimno, ale nic się nie liczyło poza
strachem.
Potem było już coraz bardziej ciemno, co
nie miało nic wspólnego z późną godziną.
Matko boska, normalnie zaraz chyba padne. Myślałam, że informacja z tej książki była jednorazowa, a tutaj... Granger ma prześladowce. Tylko, do licha, kim on jest? Czuje, że nas zaskoczysz i to bardzo.No i biedna się przemęcza... Jeszcze dłużej by tak pochodziła, a wyglądałaby jak cień... Ogólnie rozdział świetny, tylko błagam,nniech kolejny będzie dłuższy! :D
OdpowiedzUsuńM.
Nie jak cień, tylko wyglądałaby jak ty.
UsuńJestem pod wrażeniem ;-; Widzę, że jest już następny rozdział, więc tam zostawię coś dłuższego :3
OdpowiedzUsuńMasz może bloga, Mrs Black? Brakuję mi czegoś do czytania. :)
UsuńNo ciekawe..sądzę tylko, że Snape albo Draco są na tyle inteligentni żeby zorientować się w stanie rzeczy lub z niej to wyciągnąć.
OdpowiedzUsuń:')
UsuńWeź, idź sobie, albo przeczytaj następny rozdział. Nie odbiegasz od prawdy, bądź mamy opinię o Draconie i Snapie taką samą.
Jezusie. Idę czytać dalej. 😱
OdpowiedzUsuńTU BĘDZIE KOMENTARZ.
OdpowiedzUsuńKomentarz, który gdzieś jest w plikach w Worda, ale nie chce mi się go szukać.
UsuńBum. W zamian proszę, daję Ci pingwina: <(*)
Pingwinek wszystko mi rekompensuje. ♥
Usuń.
OdpowiedzUsuńP.S. Again...
Biedna Hermiona ktoś ją prześladuje :( ciekawe tylko kto...
OdpowiedzUsuń